Uwielbiam ocet jabłkowy. I to nie tylko do sałatek jako element dressingu. Octu jabłkowego używam do marynowania, spłukiwania włosów (rozcieńczony z wodą oczywiście :))  i do zwiększenia soku żołądkowego, zgodnie z radami pierwszego zn...

Wybór tym razem był naprawdę trudny. A jednak, decyzja podjęta! Aniani jawi mi się jako pokrewna dusza, ponieważ kierujemy się tymi samymi zasadami w „życiu kuchennym” 🙂 Żeby nie być gołosłowną, to mogę napisać, że jak zaczęli...

Ostatnio przeczytałam w świetnej książce Beaty Sokołowskiej „Alkaliczny detoks” o praktykowaniu wdzięczności. Zatrzymałam się przy tym i postanowiłam spróbować. Jestem osobą reagującą bardzo emocjonalnie, często stres i momenty ne...

Ostatnio w moje ręce wpadła książka Magdaleny Makarowskiej – Zniszcz te kilogramy! Megaproste odchudzanie dla nastolatki, i mimo że nie jestem już nastolatką i moim celem nie jest odchudzanie się, to z wielką ciekawością zaczęłam ją p...

Dwa pomysły na śniadania Od pewnego czasu miałam w domu koszmarnego dwulatka, tyle że w wersji trzylatka z zespołem Downa. Całe szczęście, i żeby nie zapeszać, chyba mamy to już za sobą. Lida była ostro na „nie”. „Nie” było na w...