Uwielbiam ocet jabłkowy. I to nie tylko do sałatek jako element dressingu. Octu jabłkowego używam do marynowania, spłukiwania włosów (rozcieńczony z wodą oczywiście :)) i do zwiększenia soku żołądkowego, zgodnie z radami pierwszego znachora RP Jerzego Zięby, którego ubóstwiam i którego porady wyszły mi na zdrowie. Jego Ukryte Terapie otworzyły mi oczy na wiele różnych spraw, jak i wielu innym osobom.
Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o działanie prozdrowotne tego octu. Ma on działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, pomoże obniżyć poziom cukru we krwi, wspomoże też proces odchudzania. Regularne spożywanie octu jabłkowego pomaga w dbaniu o zdrowe serce. Coraz szerzej rozprawia się też o nim jako o skutecznym środku do walki z nowotworami. Ocet jabłkowy ma również działanie alkalizujące, czyli skutecznie odkwasza organizm. Naprawdę szereg cennych informacji jak można go stosować w różnych dolegliwościach zdrowotnych można znaleźć w książce o tytule, po prostu, „Ocet jabłkowy” 🙂
Ocet jabłkowy można w naprawdę prosty sposób zrobić w domu: do wyparzonej kamionki lub słoja wrzucić pokrojone jabłka i ogryzki bez ogonków, zalać wodą z miodem (na 1 szklankę wody 1 łyżeczka miodu). Wody musi być wagowo tyle samo co jabłek. Można dodać łyżkę gotowego octu jabłkowego dobrej jakości, żeby przyspieszyć proces, ale to nie jest konieczne. Przykryć wszystko ściereczką. Merdać codziennie. Jak już utworzy się „matka”, to zaprzestać merdania. Przepis wzięłam ze świetnej strony Akademii Witalności, na której można naprawdę wiele ciekawych rzeczy przeczytać. Smak domowego octu jest nieporównywalny do kupnego. W zależności od gatunku jabłek ocet ma inny smak, np. robiony z koszteli jest słodziutki. Dlatego życzę smacznego i udanych octów 🙂