„Nowoczesna medycyna molekularna” to książka, która daje nadzieję na pokonanie dosłownie każdej choroby. Autor twierdzi, że nasze dolegliwości są spowodowane niedoborem witamin, minerałów, białka (!). Przyczyny chorób to także jedzenie „pustych” kalorii, ogromu cukru i niezdrowego tłuszczu bez żadnych wartości odżywczych. To ekspozycja na substancje dla nas toksyczne. To, w końcu, dieta wysokowęglowodanowa.
Początkowo czytałam tą książkę z przymrużeniem oka, bo dr Ulrich Strunz pisze w stylu amerykańskim … z rozmachem. Z pewnością siebie ocierającą się o arogancję. Bo krytykuje uparcie wegetarianizm i weganizm z jednoczesnym „pianiem” nad dietą niskowęglowodanową, wysokobiałkową. Oj … zapachniało mi to dietą Atkinsa. Czytałam jednak dalej i powoli zmieniałam zdanie.
Dr Strunz kładzie nacisk na jakość produktów, na ich pochodzenie, na witaminy i minerały. Na kwasy omega-3, na dobrej jakości białko, a szczególnie na wpływ na nasze zdrowie esencjonalnych aminokwasów, na szkodliwe dodatki do żywności, na całą tą chemię wokół nas. Przyznam też szczerze … ja sama wróciłam do mięsa. Dieta wege nie jest dla mnie. Teraz zdecydowanie lepiej się czuję. Staram się jednak dbać o jakość i pochodzenie tego mięsa czy jaj.
Dr Strunz porusza kwestie diety low-carb w aspekcie badań naukowych, a także w aspekcie poprawy stanu zdrowia u swoich pacjentów. Chodzi mu o nasycenie organizmu aminokwasami esencjonalnymi, minerałami, witaminami przy jednoczesnym ograniczeniu węglowodanów, przede wszystkim tych niezdrowych, „toczących” nasze społeczeństwo, ale nie tylko. Idąc tropem jego rozważań, to moim zdaniem, należałoby też znacząco ograniczyć wszelkie kasze, płatki, ale też owoce. Jak bardzo – nie przeliczałam.
Co do badań, na które się powołuje, to są to głównie te z Instytutu Karolinska, co powoduje, że naprawdę warto przeczytać jego książkę, raz, dwa, a nawet trzy razy. Przeanalizować co dokładnie ma na myśli mówiąc o low-carb.
„Nowoczesna medycyna molekularna” to nie tylko propagowanie diety niskowęglowodanowej. Ta książka to przede wszystkim pean na cześć epigenetyki. To szereg rad jak wybrnąć z nieuleczalnego, a także o przyczynach tego nieuleczalnego, które tkwią w niedoborach witamin, minerałów, białek i zdrowych tłuszczów. Przykładem może być białko p11 odkryte przez Greengarda i jego grupę. To cząsteczka, której zdecydowanie brakuje pacjentom z depresją. Co za tym idzie? Zbyt mało p11 to zbyt mało receptorów 1B. Za co są odpowiedzialne receptory 1B? W znacznym stopniu za przekazywanie emocji. Zbyt mało 1B to również zbyt mało serotoniny. Zbyt mało 1B oznacza zatem depresję, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, nałogi, lęki, a nawet agresję.
Przyznam szczerze, czytałam tą książkę od pewnego momentu z zapartym tchem, ponieważ cierpię na wielotorbielowatość nerek. I głęboko wierzę, że to w naturze może znaleźć się lekarstwo dla mnie. Niektórzy już szukają. Czytałam o badaniach nad witaminą B3 i jej wpływie na moją chorobę.
Dr Ulrich Strunz daje mi nadzieję.
Spis treści książki Nowoczesna medycyna molekularna: