Pierwszy raz jadłam ten bigos, gdy byliśmy u naszych przyjaciół. Pojechaliśmy do nich na kilka dni, a bigos był nam serwowany codziennie wieczorem. Pamiętam, że gdy pod koniec naszego pobytu padała propozycja bigosu, to wszyscy lekko spuszczaliśmy wzrok i mamrotaliśmy pod nosem, że wcale nie jesteśmy aż tak głodni 🙂 Ale to było w innym życiu. W życiu, w którym bigos bez fury mięsa i kiełbasy w ogóle nie był bigosem. W życiu, w którym do takiego mięsnego bigosu solidna pajda pszenicznego chleba, a jeszcze lepiej bagietki, była nieodzowna. W życiu, w którym nie mieliśmy jeszcze pojęcia jak nasza dieta i styl życia wpływają na nas samych.
Ostatnio kupiłam główkę kapusty, która leżała w lodówce jak wielki wyrzut sumienia. Omijałam ją szerokim łukiem, obiecując sobie, że kolejne jutro to będzie jej dzień. W końcu przypomniałam sobie o bigosie wegetariańskim doskonałym i decyzja została podjęta. Jak to ja, trochę pozmieniałam w przepisie dostosowując go do naszych kubków smakowych i UWAGA: mięsa wcale, ale to wcale w nim nie brakowało. Wyszedł naprawdę DOSKONAŁY 🙂
A oto przepis i lista składników na wielki gar tej pychoty:
- 1 kg kiszonej kapusty, pokrojonej na mniejsze kawałki (nie przepłukuję jej),
- 1 kg kapusty białej, poszatkowanej,
- 1 szklanka zielonej soczewicy,
- 1 duże kwaśne jabłko starte na tarce z grubymi oczkami (ja je obierałam),
- 2 duże cebule pokrojone w piórka,
- 1 łyżka konfitury ze śliwek,
- 10 wędzonych śliwek,
- 10 suszonych, słodkich śliwek,
- 1/2 kg boczniaków, pokrojonych w paski i pieczonych w maśle klarowanym z ziarnami kminku i tymiankiem oraz główką czosnku przedzieloną na pół w piekarniku w 200 stopniach przez ok. 30 minut,
- 1/2 szklanki czerwonego wytrawnego wina,
- 4 łyżki sosu sojowego,
- masło klarowane lub olej kokosowy
- sól himalajska
- 10 ziarenek pieprzu
- 4 ziela angielskie,
- 3 goździki,
- 2 liście laurowe,
- 1 łyżeczka kminku,
- 1 łyżeczka cząbru,
- 1/2 łyżeczki czerwonej słodkiej papryki,
- 1/2 łyżeczki bazylii,
- 1/2 łyżeczki rozmarynu,
- 1/2 łyżeczki tymianku,
- 1/2 łyżeczki kolendry,
- 1/2 łyżeczki ziaren gorczycy.
Na oleju kokosowym lub maśle klarowanym zeszkliłam cebulę, następnie dodałam kapustę kiszoną, wszystkie przyprawy, łyżkę soli, zalałam 1 litrem wody i gotowałam na małym ogniu przez ok. godzinę.
W międzyczasie ugotowałam soczewicę na półtwardo w osolonej wodzie. Soczewica nie może się rozgotować. Gdy była już gotowa, odcedziłam ją i odstawiłam na bok, żeby czekała na swoją kolej.
Po godzinie do kapusty kiszonej i cebuli dodałam białą kapustę, jabłko, śliwki, soczewicę i upieczone boczniaki. Wycisnęłam też pieczony z boczniakami czosnek. Dodałam szklankę wody, sos sojowy i znowu gotowałam około godziny. Po kolejnej godzinie dodałam wino i konfiturę śliwkową. Gar z bigosem zostawiłam na małym ogniu na kolejne 4-5 godzin. W międzyczasie pilnowałam, żeby nie zabrakło wody (ja było trzeba, to ją dolewałam) i oczywiście całość mieszałam, żeby się nie przypaliło.
Wszystko zostawiłam do następnego dnia. Wtedy też doprawiłam już ostatecznie do smaku i bigos był gotowy. Przepyszny 🙂