O rytmie okołodobowym dość głośno mówi się już od jakiegoś czasu. Może dlatego, że coś, co było dla nas, ludzi, całkiem naturalne, obecnie jest luksusem, procesem, który uległ całkowitemu zaburzeniu w naszym galopującym świecie? O tym jak istotny jest dla naszego zdrowia, świadczyć może choćby Nagroda Nobla przyznana w 2017 roku jako wyraz uznania dla badań na tym polu i ich potencjalnym wpływie na nasze zdrowie. Ciekawscy mogą w skrócie przeczytać o tym TU
- Rytm okołodobowy to procesy biologiczne, które widoczne są w codziennym życiu każdej rośliny, zwierzęcia i człowieka. Procesami tymi rządzą wewnętrzne zegary nazywane okołodobowymi lub biologicznymi.
- Nie, rytmem okołodobowym nie jest „tykający zegar biologiczny” i silna potrzeba posiadania dziecka, bo za chwilę może być już za późno. Za to niemal każda z naszych komórek wykorzystuje nasze wewnętrzne zegary, które o różnych porach dnia i nocy włączają i wyłączają tysiące genów! Geny te wpływają na każdy aspekt naszego zdrowia.
- Gdy nasz rytm okołodobowy przebiega prawidłowo i bez zakłóceń, o poranku budzimy się pełni energii, rześcy, odczuwamy zdrowy głód, a umysł jest jasny. Po południu mamy siłę, żeby ćwiczyć. Wieczorem zaś jesteśmy wystarczająco zmęczeni, aby bez kłopotu zasnąć. Gdy jednak zaburzymy te rytmy i ma to charakter stały, możemy paść ofiarą przeróżnych infekcji i dolegliwości, począwszy od bezsenności poprzez ADHD, depresję, stany lękowe, migrenę, cukrzycę, otyłość, choroby układu krążenia, aż po demencję, a nawet raka.
Na szczęście łatwo jest się zgrać na nowo ze swoim rytmem. I o tym jest książka, którą ostatnio przeczytałam i dzięki której dowiedziałam się o tym, co napisałam powyżej. „Śpij, jedz i ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem okołodobowym” dzieli się na 3 główne części:
- I część skupia się na wyjaśnieniach jak działają nasze zegary biologiczne i jak ważny jest optymalny rozkład dnia zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
- II część to instrukcje jak najlepiej zorganizować sobie dzień, by maksymalnie wykorzystać swoje wewnętrzne rytmy. Również kiedy i co jeść.
- III część opowiada o konkretnych schorzeniach i ich związkach z naszym rytmem okołodobowym.
Przyznam szczerze, że zachwyciłam się tą książką. Praktycznie każda strona wnosi coś nowego w moje życie, bo jak się okazuje, moje rytmy są znacząco zaburzone. Robię sobie wielkie nadzieje i oczywiście już zaczęłam wprowadzać zmiany. Korzystne zmiany! No i otwieram kolejny cykl. Po prostu nie da się tak na jednej stronie napisać o co chodzi z tymi rytmami 🙂