Miryam Muhm ze swoją książką „Twoje badania krwi. Dlaczego wyniki badań laboratoryjnych są często błędne i nie odzwierciedlają faktycznego stanu zdrowia” naprawdę zawróciła mi w głowie. Kolejne przeczytane strony i kolejne zachłyśnięcie się przekazywanymi informacjami. Cukrzyca typu 2. Jestem przekonana, że każdy z nas otarł się o tą chorobę, wśród rodziny, znajomych, a może i osobiście.
James Watson (laureat Nagrody Nobla – odkrył podwójną helisę DNA) w 2014 roku przedstawił hipotezę dotyczącą cukrzycy typu 2. Po gruntownej analizie i ocenie badań naukowych doszedł do wniosku, że trzustka traci swoją funkcję metabolizowania cukrów, kiedy zawiera zbyt mało utleniaczy. W swojej pracy wyjaśnia jak doszedł do tych wniosków i wskazuje na związek pomiędzy cukrzycą a aktywnością fizyczną. A związek ten można znaleźć z kolei w wynikach badania z 2009 roku przeprowadzonego przez Matthiasa Bluhera i Michaela Ristowa: aktywność fizyczna wspiera produkcję dużej ilości antyoksydantów, zwłaszcza ROS (reaktywne formy tlenu). Jeżeli nie powstanie ich wystarczająca ilość, tworzą się proteiny, które powodują stany zapalne, a także osłabiają działanie trzustki!
A czy cukrzyca może mieć jakiś związek z jodem? Jod, jak się okazuje, jest absolutnie niezbędny dla hormonów, przykleja się on bowiem niemal do wszystkich receptorów hormonalnych naszego organizmu. „W przypadku niedoboru jodu receptory te nie są prawidłowo aktywowane i nie są już w stanie wiązać przypisanych im hormonów. Skutek: hormony nie są w staniej dalej spełniać swojej roli w organizmie. To wszystko dotyczy również insuliny – hormonu, który redukuje cukier w naszych komórkach. Teoretycznie przy niedoborze jodu także insulina nie funkcjonuje prawidłowo, co prowadzi do sławetnej insulinooporności i w efekcie końcowym – do cukrzycy.”
A może drożdże piwne na cukrzycę? W latach 20. i 30. XX wieku choroba ta była skutecznie leczona drożdżami piwnymi, co też zostało potwierdzone licznymi międzynarodowymi badaniami, jak podaje Miryam Muhm. Przyjęto, że to właśnie obecna w drożdżach witamina B1 odgrywa istotną rolę. W 2014 roku niemieccy badacze zwrócili uwagę na fakt, że przy cukrzycy typu 2 występuje niedobór witaminy B1. Ale nie tylko. Drożdże piwne zawierają również chrom, który jest składnikiem molekuły, tzw. czynnika tolerancji glukozy (GTF), a tym samym jest istotny dla działania insuliny.
No a jak to jest z normami i badaniami? Najważniejszym chyba badaniem u nas jest stężenie glukozy na czczo, a następnie tzw. krzywa cukru, którą chyba już każda kobieta w ciąży ma obowiązek zrobić. Jednak wiadomo, pierwsze co, to badamy glukozę na czczo. Jak się okazuje i jak wskazuje autorka książki – do 2014 roku (w Niemczech, nie wiem jak w Polsce, nie mogłam się dokopać do tych informacji, ale nie kopałam zbyt głęboko, co trzeba przyznać) z pewnością nasze badania miały zafałszowane wyniki. Ma to związek z niestabilnością poziomu stężenia glukozy we krwi w pokojowej temperaturze, która stale maleje, z reguły 5- 7% na godzinę. Od 2014 roku wprowadzono nowe probówki zawierające tzw. bufor cytrynianowy hamujący glikolizę. Choć i tu autorka rzuca cień niepewności, kto takie probówki wprowadził, a kto nie i kiedy. A zatem wszystkie badania w probówkach bez cytrynianu zaniżały prawdziwe poziomy stężenia glukozy we krwi u pacjentów.
Dodatkowo wszystko wskazuje na to, że normy referencyjne są źle ustalone.
„W celu ustalenia wartości granicznej dla stężenia glukozy na czczo na potrzeby zdiagnozowania cukrzycy typu 2 towarzystwa specjalistyczne musiały kierować się jakimkolwiek kryterium. Aby móc odróżnić cukrzyków od osób zdrowych, podjęto decyzję, by na podstawie wartości cukru we krwi pacjentów, u których już wystąpiły umiarkowane zmiany chorobowe w obrębie siatkówki wyliczyć średnią i wykorzystać jako wartość odcinającą „cut-off”. Od tego czasu ta wartość progowa służyła do zdiagnozowania cukrzycy. Należy jednak wiedzieć, że „nieproliferacyjna” retinopatia cukrzycowa, która w swoim dalszym przebiegu może prowadzić do ślepoty, jest powodowana przez rosnące uszkodzenie małych naczyń krwionośnych (mikroangiopatia) – przy czym pacjenta z początku ledwie odczuwa krwawienia i zmiany w obrębie naczyń krwionośnych”.
A zatem jaka dolna wartość graniczna wydawałaby się prawidłowa? Brzmi strasznie, ale nie 126 mg/dl, a 85 mg/dl, wydaje się być tą wartością poprawną. Powyżej 86 mg/dl wzrasta ryzyko wystąpienia cukrzycy i chorób układu sercowo – naczyniowego. Zaś osoby z glukozą na czczo w przedziale 95 – 99 mg/dl odznaczają się co najmniej dwukrotnie większym ryzykiem zachorowania na cukrzycę typu 2 niż osoby, u których poziom ten nie przekroczył 85 mg/dl.
Pozytywnie jednak podsumowując ten rozdział, w większości przypadków, nie jest za późno, żeby z tej nieuleczalnej choroby się wyleczyć. Zmiana diety, uzupełnienie niedoborów witamin i minerałów, a przede wszystkich aktywność fizyczna może odmienić nasze życie i nasze zdrowie!
Na koniec jeszcze spis treści książki „Twoje badania krwi”.
Witam,-
Jest spis treści,ale gdzie można kupić tą ciekawą lekturę.?
Bardzo proszę, można kupić tutaj 🙂 https://zdrowepodejscie.pl/twoje-badania-krwi-miryam-muhm,p554649,c