Różeniec górski … kiedyś wpadł w moje ręce, ale nie zdawałam sobie sprawy, że mam w rękach najwyraźniej bezcenny skarb. Używałam go przez jakiś czas i, rzeczywiście, wspominam ten okres w życiu jako jeden z lepszych, jeśli chodzi o moje samopoczucie i zdrowie. Nie skojarzyłam, że to po tych niepozornych tabletkach. I, jak to u mnie bywa, w pewnym momencie ich zabrakło, miałam kupić, aż w końcu zapomniałam o nich.
Lek.med. Richard P. Brown, lek.med. Patricia L.Gerbarg i Barbara Graham w swojej książce „Różeniec górski. Złoty korzeń” twierdzą, że nie ma większego cudu natury niż właśnie on, złoty korzeń. Systematycznie będę o nim pisać, bo za jednym zamachem się po prostu nie da.
„Chociaż to niezwykle wytrzymałe ziele było do niedawna stosunkowo nieznane na Zachodzie, medycyna ludowa wykorzystuje je od tysiącleci, co zostało utrwalone w wielu historycznych legendach. Wiadomo, że złoty korzeń stosowali już starożytni Grecy. … Starożytni Grecy nie byli jedynym ludem ceniącym różeniec górski. Wikingowie używali ziela do wzmacniania siły fizycznej i wytrzymałości, podczas gdy cesarze Chin posyłali liczne ekspedycje na rozległe przestrzenie Syberii, aby zaopatrzyć się w złoty korzeń, którego fragmenty dodawali do warzonych przez siebie eliksirów leczniczych. Ludność Azji Centralnej za najskuteczniejszy środek przeciw przeziębieniu i grypie uważała herbatę z różeńca górskiego. Mongolscy medycy zalecali ją osobom cierpiącym na gruźlicę i raka. Do dzisiaj na terenie Syberii uważa się, że ten, kto pije herbatę parzoną z rozdrobnionego różeńca, dożyje przynajmniej setki. …”
Różeniec górski należy do grupy adaptogenów, czyli grupy ziół, które potrafią utrzymać w zdrowiu nasze ciało, a także chronić je przed biologicznymi, chemicznymi, środowiskowymi i psychologicznymi stresorami.
Twórca tego terminu (adaptogen), doktor Lazarew, wraz z zespołem naukowców, ustalił kryteria, które powinna spełniać roślina, aby mogła zostać zaliczona do tej grupy leczniczej:
1. odporność ogólna – preparat ziołowy powinien zwiększać odporność organizmu na wiele czynników, włącznie z bodźcami fizycznymi, jak np. zwiększony wysiłek, chemicznymi (toksyny) oraz biologicznymi (wirusy i bakterie),
2. normalizacja – preparat ziołowy powinien działać normalizująco na patologiczne zmiany i reakcje zachodzące w organizmie,
3. nieszkodliwe działanie – preparat ziołowy powinien powodować minimalne efekty uboczne lub nie powodować ich wcale. Jego toksyczność i wpływ na psychikę również powinny być jak najmniejsze.
Od tego czasu naukowcy poczynili znaczące postępy w badaniach nad działaniem adaptogenów. Doprowadziło to do rozszerzenia definicji o następujące kryteria:
4. preparat ziołowy musi modyfikować biologiczny mechanizm stresu tak, aby reagował odpowiednio do napotkanego zagrożenia,
5. preparat ziołowy musi równoważyć działanie systemów regulujących funkcjonowanie organizmu – włącznie z układem krążenia, odpornościowym i neurohormonalnym.
Do grupy adaptogenów autorzy zaliczają tylko kilka ziół:
1. eleuterokok kolczasty, zwany również syberyjskim żeń-szeniem,
2. żeń-szeń właściwy,
3. szczodrak krokoszowaty,
4. różeniec górski,
5. cytyniec chiński,
6. witania ospała (ashwagandha).
Poniżej zdjęcie spisu treści tej jakże interesującej książki.