Koenzym Q10 (ubichinon / ubichinol) spełnił ważną rolę w moim życiu, gdy borykałam się z problemami z ciśnieniem po porodzie. Oczywiście nie tylko on, ale uważam, że miał swój pozytywny udział. W książce dr Bodo Kuklinskiego i dr Ina van Lunterena „Odżywianie mitochondrialne” mowa o ubichinonie i to o nim będzie wpis. A tak przy okazji znalazłam bardzo interesujący wpis o różnicach pomiędzy ubichinolem i ubichinonem. Wszystko wskazuje na to, że ubichinon spełnia swoje zadania, a jest zdecydowanie tańszy i to na nim odbyła się większość badań. Dla zainteresowanych oto źródło. A zatem do dzieła, nadrabiam zaległości!
- Koenzym Q10 to substancja, której działanie można porównać z działaniem witamin, choć obecnie jej przyporządkowanie do witamin uznawane jest za nieprawidłowe.
- Q10 steruje procesem pozyskiwania energii z tlenu odbywającym się w mitochondriach. Jeśli stężenie koenzymu spada, spada od razu ilość pozyskiwanej energii. Dlatego spełnia on tak ważną rolę w narządach o wysokim przerobie energii, a przede wszystkim w sercu. Komórki serca posiadają więcej mitochondriów i potrzebują więcej koenzymu niż inne komórki mięśniowe.
- Ubichinony istnieją w wariantach od Q1 do Q10. Ssaki są nakierowane na jego wyższe formy, a człowiekowi niezbędny jest Q10. Jesteśmy jednak w stanie przekształcać inne, niższe formy koenzymu, przyjmowane z pożywieniem. Z biegiem lat ta zdolność niestety maleje. I tak oto: „Kiedy stężenie Q10 w sercu spada poniżej 75% normalnej wartości (spadek >25%), widoczne są pierwsze objawy zaburzenia wydolności. Skutkami są ogólne objawy osłabienia serca, niedokrwienie, wyższe ryzyko zawału, wysokie ciśnienie krwi i inne.”
- W badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie w Antwerpii przez dr Luc VAN GALA udowodniono wyszczuplające działanie koenzymu. Okazuje się, że wiele osób z nadwagą ma jego niedobór.
- Q10 świetnie też działa przy paradontozie. Luźne wcześniej zęby stabilizują się, a dziąsła leczą. Mechanizm działania jest nie do końca jeszcze znany, ale jest tematem dalszych badań.
- Koenzym hamuje również nadmierne przedostawanie się wapnia do komórek i mitochondriów (zatem rozsądne wydaje się autorom jego przyjmowanie w ostrych chorobach: zawał serca, udar, sepsa i inne). Dodatkowo wykazano jego działanie przy migrenie i chorobie Parkinsona.
Oczywiście, dawkowanie jest różne w zależności od stanu zdrowia i serca. Trzeba też pamiętać, że organizm potrzebuje wręcz miesięcy, aby wypełnić „magazyny”. Z badań wynika również, że wydolność serca ponownie spada do starego poziomu, jeśli się Q10 odstawi.