Pewnie to chwalenie będzie nudne, ale cóż mogę na to poradzić. W moje ręce trafiła kolejna książka o insulinooporności autorstwa Magdy Makarowskiej i Dominiki Musiałowskiej „Insulinooporność. Szybkie dania” i jest tak samo świetna jak poprzednia, którą nabyłam „Insulinooporność w polskiej kuchni. Dla całej rodziny z niskim IG”. Zacznę od kapitalnych zdjęć, które można obejrzeć, bo takie zdjęcia powodują, przynajmniej u mnie, że biegiem lecę do kuchni, pełna zapału i motywacji, z książką pod pachą, oczywiście 🙂 Książka odbiega stylem od poprzedniej, ponieważ rozpisany jest konkretny jadłospis na 3 miesiące, ale dla mnie to nie jest przeszkodą, żeby wyłuskać akurat ten przepis, który mnie interesuje.
Ponieważ rozpoczyna się sezon na fasolkę szparagową, a zawsze mamy jej ogrom, bo i u nas i u teściów rok w rok obradza, to dobry przepis na fasolkę jest bezcenny. Zupełnie jak dobry przepis na cukinię w sezonie u nas 🙂 I znalazłam taki właśnie w książce „Insulinooporność. Szybkie dania”.
Oczywiście zamieszczam zdjęcie zdjęcia z książki, bo jest przepiękne i namawiające do gotowania (moje zdjęcie wyszło bardzo średnio w porównaniu do tego. Powiem szczerze – wstyd je pokazać w porównaniu z tym, zatem będzie tylko to książkowe).
A oto składniki na 2 porcje fasolki szparagowej z orzechami i suszonymi pomidorami:
– ½ kg fasolki szparagowej zielonej, uparowanej lub ugotowanej al dente,
– 6 suszonych pomidorów (ja miałam tylko te suszone suszone, ale w oryginale są te suszone z oliwy),
– 1 biała cebula,
– 2 łyżki pokruszonych orzechów włoskich lub pestek dyni (ja uprażyłam pestki dyni, bo zdecydowanie je wolę do takich potraw),
– 2 ząbki czosnku,
– pęczek szczypiorku,
– świeży duży pomidor (w oryginale są 2 pomidory),
– coś do smażenia (w oryginale jest oliwa, ja wybrałam masło klarowane),
– 1 łyżeczka czubrycy zielonej (oczywiście skończyła mi się, tak samo jak cząber, więc dodałam tylko oregano, lubczyk i czosnek suszony, a już zupełnie od siebie dorzuciłam parę szczypt papryki słodkiej wędzonej, bo pomyślałam, że to będzie dobry pomysł. I był 🙂 ). Oczywiście sól himalajska i pieprz do smaku.
– 2 porcje ugotowanego ryżu (ja uwielbiam ryż basmati gotowany w wodzie z dodatkiem cynamonu, kurkumy i oczywiście soli).
Cebulę posiekałam i dodałam na patelnię, na masło klarowane, lekko posoliłam i dusiłam około 5 minut. Następnie dodałam wyciśnięty czosnek, pokrojone w kostkę suszone pomidory, fasolę, przyprawy i dusiłam kolejne 5 minut. W oryginale jest, żeby świeże pomidory pokroić i dodać razem z fasolą na patelnię, ale ja nie przepadam za takimi lekko rozbełtanymi pomidorami, zatem położyłam je surowe, pokrojone w ósemki na gotowe danie.
Na ugotowany ryż ułożyłam fasolę, świeżego pomidora, posypałam wszystko pestkami dyni i szczypiorkiem. Wyszło naprawdę pysznie. Polecam!