Mam to szczęście, że w moje ręce z reguły wpadają świetne książki. Właśnie kończę czytać jedną z takich. Po prostu rewelacyjną. Tylko tak mogę napisać o książce „Dieta dla zdrowia psychicznego” autorstwa Umy Naidoo. W zasadzie mam tyle do powiedzenia o niej, o każdym niemal rozdziale, że sama nie wiem na co się zdecydować. Zatem chyba wyłuskam tylko parę informacji, bo „nawet jeżeli nie cierpimy na żadne zaburzenia lękowe, związek pomiędzy uczuciem lęku a pracą przewodu pokarmowego wyczuwamy intuicyjnie.”
- W 2018 roku pewne badania rzuciły nowe światło na fizjologiczne podłoże związku pomiędzy zaburzeniami lękowymi i chorobami przewodu pokarmowego. Szczególną wrażliwością na zmiany mikrobioty odznacza się ciało migdałowate. Nieprawidłowe działanie tej struktury leżącej w głębi mózgu obserwuje się u osób z zaburzeniami lękowymi. Zaś związek pomiędzy mikrobiotą a rozwojem ciała migdałowatego jest tak silny, że niektórzy badacze są przekonani, że przy zaburzeniach lękowych powinniśmy wziąć pod lupę w pierwszej kolejności problemy z mikrobiotą jelitową.
- Kolejną ciekawostką jest tryptofan i jego przyswajanie. O ile oczyszczony tryptofan rzeczywiście zwiększa produkcję serotoniny w mózgu, o tyle dostarczany w pożywieniu – niekoniecznie i nie zawsze. Tryptofan, jak pisze autorka, występuje w białku w mniejszych ilościach niż inne aminokwasy, a transportujący układ nadaje mu mniejszy priorytet. Zatem po zjedzeniu posiłku bogatego w białko, tryptofan przegrywa z innymi aminokwasami w rywalizacji i nigdy nie dociera do mózgu. Jest jednak pewien wyjątek. Po zjedzeniu produktów zawierających węglowodany, organizm wytwarza insulinę, która przekierowuje wszystkie aminokwasy, poza tryptofanem, do mięśni. Dzięki temu tryptofan ma szansę przedostać się do mózgu. Niektórzy eksperci kwestionują jednak trafność tych obserwacji, zaś sama autorka poleca jednak przyjmować tryptofan oczyszczony i nie opierać się na diecie bogatej w węglowodany.
- Przy problemach z zaburzeniami lękowymi, PTSD czy OCD duże znaczenie mają odpowiednie wybory i nawyki żywieniowe. Kofeina, alkohol nikomu nie będą służyły, gluten w wielu przypadkach również. Za to w książce wymieniane są produkty polecane i wspierające, a są nimi m.in.: produkty fermentowane i dojrzewające, błonnik pokarmowy, kwasy tłuszczowe omega 3 i wiele, wiele innych w zależności od dolegliwości.
Gorąco polecam tą książkę dla każdego, komu wydaje się, że znajdzie w niej wskazówki dla siebie.
P.S. opisana jest w niej również suplementacja substancjami, które wykazują działania m.in. przeciwlękowe, jak właśnie oczyszczony tryptofan, witamina D, acetylocysteina, mio-inozytol i wiele innych. Co również jest cenne – jest lista produktów nasilających objawy oraz przykładowe jadłospisy.
Spis treści: