Jestem mamą. Jestem żoną. Jestem kobietą.
Jestem mamą Alka, Lidy i Matiki. Lida – to od niej wszystko się zaczęło. Lida – moje łzy, cierpienie, moja miłość, początek nowego jutra i życiowej pasji. Lida – dziewczynka z zespołem Downa.
Jestem żoną człowieka, który twierdzi, że dożyje setki w świetnym zdrowiu. W dzisiejszych czasach to nie lada wyczyn. Kibicuję mu z całego serca. Będę starała się towarzyszyć mu w tej drodze.
Jestem kobietą, która postawiła swój uporządkowany świat na głowie, bo tak trzeba było zrobić. Jestem kobietą, która tak się odnalazła w tym nowym świecie, że wywróciła życie do góry nogami reszcie rodziny. Jestem kobietą, która po dziesiątkach przeczytanych książek i artykułów, setkach godzin spędzonych na poszukiwaniu informacji, wyjaśnień i przyczyn, zmieniła swój zawód. Jestem doradcą żywieniowym (dietetykiem), ale nie tylko z potrzeby chwili, a na całe życie, bo wierzę, że tak trzeba, by żyło się lepiej. Jestem Marta. Jestem tu dla Was.
EDIT: Tydzień przed moimi urodzinami dostałam najpiękniejszy prezent, jaki można sobie wymarzyć. Ten prezent ma na imię Adelka. Zatem jestem teraz mamą Aleksego, Lidy, Matyldy i Adeli. Wow, sama jestem pod wrażeniem. Prawdziwa, wielodzietna rodzina 🙂